King Grey
U Motörhead elektryczny bas często przejmował funkcję gitary rytmicznej, u King Grey gitara prowadząca bywa zastępowana przez czterostrunową, by ta pierwsza mogła z lubością i dużym naciskiem dbać o suche jak pył (żeby nie było, mamy tu też stereotyp) i nieodparcie monstrualne riffy. Redakcja poleca Evil Dreams, utwór zawierający wszystko, co charakteryzuje to combo: cicho, głośno, czule i potężnie – w instrumentarium i wokalu. Oczekujcie występu zespołu, który tylko wizualnie odpowiada klasycznemu power trio i przewietrzy wasze uszy.
*W gazecie “taz” pojawiają się krótkie relacje z wydarzeń sportowych, skondensowane do trzech, czasem bardzo kunsztownie rozbudowanych, zdań. Chciałem tego spróbować. Jako fan Terry’ego Pratchetta** skorzystałem też z okazji, by stworzyć zbyt długie przypisy.
**Król przypisów.